Moda wraca, co widać na ulicach na każdym kroku, w każdym sezonie. Jeśli ktoś ma możliwość, fajnie jest trzymać charakterystyczne perełki gdzieś na strychu i co jakiś czas przeglądać, czy aby przypadkiem coś znowu nie stało się modne :) Po co kupować takie same ubrania tylko po to, aby były nowe, skoro można po prostu odświeżyć te, które mają już swoją historię? :) Tak właśnie było z tą ogromną dżinsową marmurkową kurtką. Należała jeszcze kilka miesięcy temu do mojego taty, ale odgrzebałam ją z dna szafy i stwierdziłam, że zamiast wyrzucać, wezmę ją do siebie i może będę nosić. Wyobraźcie sobie zdziwienie taty ;) No i doczekała się premiery. Wiem, że jest mega duża, rękawy sięgają mi do końca dłoni a ramiona kończą się zdecydowanie za nisko i na pewno trochę pogrubia. Ale czuję się w niej dobrze i myślę, że wygląda fajnie (nie wspominając o tym, że jest super ciepła). Właśnie tak old school'owo. Szczególnie z tymi tenisówkami, które są najwygodniejszymi, jakie kiedykolwiek miałam. Jak podoba się Wam ten pomysł?
kurtka/odziedziczona po tacie (chyba jeszcze z lat 80tych :) ); tenisówki/no name; dżinsy/Zara; t-shirt/ACH design; torba/Manatka; bransoletki/Vivid Jewels; zegarek/Pasooje.pl
Miłego dnia :)
Buty są naprawdę świetne, co do kurtki - cóż, ja bym raczej takiej nie założyła ;) :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Jasne, wszystko kwestia gustu. Kurtka jest bardzo nietypowa :)
Usuńbaaardzo fajnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńgenialna stylizacja !
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie oryginalne ubrania, kurtka jest nieziemska ! :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuń